Na Wielki Kopieniec wystartowałem z Przełęczy Nosalowej (żółty szlak), a wróciłem szlakiem zielonym, do Toporowej Cyrhli.
Było dość chłodno i leżało jeszcze sporo śniegu! Ale wszystko do przejścia!
Obowiązkowo, przed wejściem na szlak, należy kupić bilet do TPN. Przez to wspieramy to wielkie dzieło i dzięki temu park wygląda tak jak wygląda, czyli pięknie! Proszę o tym pamiętać!
Hm? Gdzie idę? Co to za wzniesienie?
Wielki Kopieniec to szczyt należący do wzniesień, które warto zdobyć. Dojście na niego zajmuje 1,50 h spokojnym tempem, bez pośpiechu, w zachwycie.
Mierzy zaledwie 1328 m n.p.m., ale rozciągają się z niego cudowne widoki. I dla tych widoków warto się wdrapywać 😊!
Boże! Jak tu pięknie!
I wyobraźcie sobie – nikogo po drodze nie spotkałem! Byłem tylko ja, niedźwiedzie, plecak i mały statyw pod aparat:).
Przez szczyt przechodzi tylko szlak koloru zielonego z Toporowej Cyrhli do Jaszczurówki. Na niego można wejść jeszcze od Psiej Trawki kolorem czerwonym i żółtym z Przełęczy Nosalowej (ja właśnie wybrałem ten ostatni).
Na Polanie Kopieniec, którą mijam po drodze, znajduje się kilka drewnianych szałasów. Jest to jedna z nielicznych polan w Tatrach, na której odbywa się tak zwany wypas kulturowy. Na wiosnę można tutaj obejrzeć tysiące krokusów. Warto zatrzymać się na chwilę, zaznać piękna i spokoju.
Szczyt mały, a piękny! Warto tam być! I te krokusy….
Widzicie to?