Gietrzwałd – historia 

Wjeżdżając do Gietrzwałdu pierwsze, na co zwrócisz uwagę, to neogotycka, zabytkowa kapliczka stojąca w centrum miejscowości. Została postawiona w II połowie XIX wieku w związku z objawieniami Matki Boskiej. Początki Gietrzwałdu są jednak o wiele starsze i sięgają pięciu wieków wstecz. Jest 19 maja 1352, kiedy to na 70 łanach, na prawie chełmskim kapituła warmińska lokuje wieś. Zasadźcą oraz sołtysem nowej wsi został Dittrich (lub Ditter). Od jego imienia miała pochodzić nazwa wsi Dietrichswalde. 

Przez wieki miejscowość była świadkiem wielu działań wojennych. Najeżdżali ją Litwini, ucierpiała w czasie wojen polsko-krzyżackich i potopu szwedzkiego oraz przeszły przez nią wojska napoleońskie. 

Z ciekawych dat w historii Gietrzwałdu warto wymienić 6 kwietnia 1519 roku, kiedy to przybył do wsi Mikołaj Kopernik. W okresie tym był on kanonikiem warmińskim oraz administratorem dóbr kapitulnych i zajmował się ich zasiedlaniem. 

6 kwietnia, ale 1878 roku w miejscowości otwarto pierwszą polską księgarnię na Warmii. Zasługa w tym była Andrzeja Samulowskiemu, w którego domu się mieściła. To właśnie w niej 25 marca 1886 roku wydano próbny numer „Gazety Olsztyńskiej”. Budynek wciąż istnieje i znajduje się naprzeciw głównych schodów prowadzących do sanktuarium. Stoi przed nim pomnik Andrzeja Samulowskiego, a na fasadzie zawieszono tablicę pamiątkową przypominającą, kim był i że w nim mieszkał.

Objawienia w Gietrzwałdzie

Zanim udasz się do bazyliki, wpierw pokonaj połowę schodów do niej i skręć w lewo w stronę kapliczki z figurą Matki Boskiej. Być może jest to najważniejsze miejsce w całym Gietrzwałdzie, a przynajmniej było. Jest 27 czerwca 1877 roku. Trzynastoletnia Justyna Szafryńska wraca z mamą ze zdanego egzaminu do pierwszej komunii. Na głos dzwonu odwraca się w stronę kościoła i odmawia Anioł Pański. Nagle nad klonem rosnącym tuż przy plebanii widzi jasność, a w niej postać kobiety z długimi włosami siedzącą na złocistym tronie ozdobionym perłami. Zauważa jasny blask stępujący z nieba, oraz ubranego w białą szatę anioła o złotych skrzydłach. Anioł kłania się postaci. Po tym jak Justyna odmawia Zdrowaś Mario, postać wstaje z tronu i razem z aniołem unoszą się do nieba. 

O całym zdarzeniu dziewczynka opowiada proboszczowi kościoła, księdzu Augustynowi Weichslowi. Mówi on jej, by kolejnego dnia przybyła w to samo miejsce, o tej samej porze. Następnego dnia wraz z wybiciem dzwonów na Anioł Pański, ponownie nad klonem pojawia się postać kobiety siedząca na tronie. Tym razem aniołowie podają jej dzieciątko. Sytuacja powtarza się 29 czerwca.

Justyna o wizjach opowiada także matce oraz koleżankom i 30 czerwca Matka Boska objawia się również dwunastoletniej Barbarze Samulowskiej. Na zadane przez Justynę pytanie „Kto Ty Jesteś?”, postać odpowiada „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!”. Kolejnym pytaniem jest „Czego żądasz Matko Boża?”. Odpowiedź brzmi „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec”. Tak wyglądały pierwsze ze 160 objawień jakie miały miejsce w Gietrzwałdzie do 16 września 1877 roku.

Wydarzenia w Gietrzwałdzie miały duże znaczenie dla Polaków i polskiej świadomości narodowej. W 1772 roku podczas pierwszego rozbioru Polski, Warmia znalazła się w granicy Prus, w których zabraniano uczyć języka polskiego i wprowadzano kulturkampf. Maryja natomiast przemawiała do wizjonerek w języku polskim, w gwarze warmińskiej.

16 września 1877 roku w miejscu objawień została ustawiona kapliczka, która stoi do dnia dzisiejszego. Nie ma już klonu, ale kawałek jego drewna został umieszczony w filarze. Wokół kapliczki zamieszczono słowa Maryi wzywające do odmawiania różańca. Z ciekawostek dodam, że wizjonerkom figura w kapliczce bardzo się nie spodobała, ale podobno Matka Boska ją zaaprobowała.

Justyna Szafryńska i Barbara Samulowska

Podobnie jak w Fatimie, czy w Lourdes, tak i w Gietrzwałdzie Matka Boska objawiła się dzieciom. Justyna Szafryńska oraz Barbara Samulowska były kuzynkami pochodzącymi z biednych rodzin warmińskich i niczym szczególnym się nie wyróżniały. Podczas ostatniego objawienia Maria zażyczyła, by dziewczynki wstąpiły do zakonu. Po zakończeniu objawień wizjonerki zostały umieszczone u Sióstr Miłosierdzia w Lidzbarku Warmińskim, a następnie wyjechały do Chełmna nad Wisłą. Tu też w 1883 oku wstąpiły do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Po zamknięciu seminarium wyjechały do macierzystego domu Zgromadzenia w Paryżu, gdzie złożyły śluby zakonne dnia 2 lutego 1889 roku. Od tego momentu ich historia wygląda inaczej. 

Justyna Szafryńska z nieznanych powodów w 1897 roku występuje ze zgromadzenia i wychodzi za mąż. Żyje w nędzy i z korespondencji z jedną z sióstr wiadomo, że żałuje, iż wystąpiła ze zakonu, gdyż nie jest szczęśliwa w małżeństwie. Nie wiadomo natomiast, kiedy i gdzie umarła. 

Barbara Samulowska kontynuuje życie zakonne i przygotowuje się do pracy misyjnej. W 1895 roku zostaje skierowana do Gwatemali, by pomagać ubogim. Umiera 6 grudnia 1950 roku w Szpitalu Głównym w Gwatemali, w której spędziła 54 lata swego życia. 2 lutego 2005 roku uroczystą mszą świętą odprawioną w Gietrzwałdzie rozpoczął się proces jej beatyfikacji. 

Jak pisałem na początku, Gietrzwałd jest jedynym miejscem w Polsce z uznanymi przez Kościół objawieniami. Nastąpiło to w 1977 roku, 100 lat po tym, jak dziewczynkom ukazała się Matka Boska.

Ks. proboszcz Augustyn Weichsel

Ważną rolę w objawieniach i ich udokumentowaniu miał proboszcz sanktuarium – ks. Augustyn Weichsel. Był on Niemcem, ale prawdopodobnie znał język polski, co ułatwiło mu posługę w parafii. 8 sierpnia 1877 roku o objawieniach poinformował biskupa warmińskiego Filipa Krementza, pisząc, że jest przekonany o ich prawdziwości. 

Biskup powołał specjalną komisję do wyjaśnienia tego wydarzenia, która przebywała w Gietrzwałdzie od 20 sierpnia. Składała się ona z teologów, którzy stwierdzili, że dziewczynki są naturalne, proste i nie widać w ich zachowaniu przebiegłości. Pozytywne zdanie zajęła również komisja lekarzy, która na początku września badała dziewczynki podczas objawień.

Na wieść o objawieniach do Gietrzwałdu zaczęli przybywać pielgrzymi z całej Polski, a także z Litwy i Prus. Był to jednak okres, gdy władze pruskie były niechętne Kościołowi Katolickiemu. Przez akceptację objawień oraz umożliwienie polskim księżom wygłaszania kazań, oraz słuchania spowiedzi ksiądz Weichsel naraził się na szereg represji. Oprócz wielokrotnych kar grzywny trafił nawet na kilka dni do więzienia w Olsztynie, gdyż władze uznały, że w taki sposób przyczynia się do rozwoju polskości.

Ksiądz Weichsel zmarł 3 lutego 1909 roku, a jego grób znajdziesz powyżej miejsca, gdzie były objawienia. Tuż obok spoczywają jego matka i siostra, które również pracowały na plebanii.

Sanktuarium w Gietrzwałdzie. Bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie 

Centrum Sanktuarium w Gietrzwałdzie jest Bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Pierwsza, drewniana świątynia powstała po lokacji wsi, ale została zniszczona. Nowy gotycki kościół łączący kamień z cegłą zbudowano przed rokiem 1500. Budowla była wielokrotnie przebudowana, a ostatni raz rozbudowano ją w stylu północnoniemieckiego gotyku ceglanego w II połowie XIX wieku. Związane to było ze wzrostem liczby pielgrzymów po objawieniach, gdyż stary kościół okazał się zbyt mały. W 1970 roku kościół w Gietrzwałdzie otrzymał od papieża Pawła VI honorowy tytuł bazyliki mniejszej.

Ciekawostką z okresu ostatniej rozbudowy jest ukryty napis znajdujący się na kamieniu przy wejściu do zakrystii. Zobaczysz na nim słowa „Odmawiajcie różaniec 1882” oraz rysunek serca przebitego mieczem. W tym czasie zabronione było dodawanie polskich elementów, ale jak widać, Polak potrafi.

Wnętrze kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie 

Wnętrze, jak i wyposażenie kościoła w większości jest neogotyckie. Na lewo od wejścia znajduje się duży fresk przedstawiający objawienie Matki Boskiej. Z ciekawych elementów warto zobaczyć gotycką rzeźbę Pieta z 1425 roku, oraz równie wiekową granitową chrzcielnicę, która pełni obecnie funkcję kropielnicy. Bardziej współczesny jest ustawiony na lewym ołtarzu mały obraz przestawiający siostrę Stanisławę Barbarę Samulowską, a po przeciwnej stronie kościoła biała maska pośmiertna księdza Weichsela. Najważniejszy w kościele jest jednak obraz znajdujący się w pochodzącym z początku XX wieku ołtarzu.

Jeszcze przed objawieniami Gietrzwałd był miejscem pielgrzymowania, a to za sprawą słynącego łaskami obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem na ręku. Obraz pochodzi z początku XVI wieku i zaliczany jest do typu Hodegetria, czyli najbardziej znanego i najstarszego typu ikonograficznego.

Obejście sanktuarium w Gietrzwałdzie

Obejście sanktuarium w Gietrzwałdzie składa się z kilku budynków, w większości ceglanych. Najbliżej drogi jest plebania pochodząca z ok. 1915 roku. Tuż obok niej po objawieniach wzniesiono kaplicę świętego Józefa, do której dobudowano drewniane krużganki. Podczas pielgrzymek odbywa się w niej spowiedź oraz Komunia święta. Podobno jej budowa związana była z ukazaniem się św. Józefa, księdzu Weichselowi. Miał on przekonywać księdza w prawdziwość objawień oraz uwierzenia dzieciom.

Pasujący do pozostałych budynków jest także neogotycki budynek dawniej organistówki, wybudowany po roku 1884. Jedynym całkowicie otynkowanym budynkiem jest Dom Diecezjalny, odbudowany po pożarze z 1932 roku.

Aleja różańcowa w Gietrzwałdzie

W związku z kolejnymi rocznicami objawień sanktuarium wzbogaca się o coś nowego. Przykładowo z okazji 100-lecia przy alejce grabowej prowadzącej do źródełka ustawiono piętnaście nowych kapliczek różańcowych. Alejka bardzo mi się podoba, gdyż daje przyjemny cień w upalne dni. Można na niej spotkać pielgrzymów odmawiających różaniec lub odpoczywających na ustawionych wśród drzew ławkach.

Cudowne źródełko w Gietrzwałdzie

Jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Gietrzwałdzie jest cudowne źródełko oddalone od kościoła o kilkaset metrów. 8 września 1877 roku w obecności wizjonerek, kapłanów oraz kilkunastu osób świeckich Matka Boska miała je pobłogosławić, jak i wszystkie osoby. Od wielu lat czerpią z niego pielgrzymi i podobno wielu z nich pomogła w cierpieniu, a nawet uzdrowiła.

Obecnie wodę źródlaną czerpie się z kamiennej obudowy znajdującej się w obniżeniu. Nad kranem umieszczono płaskorzeźbę przedstawiającą Mojżesza uderzającego laską w skałę, a także Izraelitów pijących wodę na pustyni. Ciut dalej jest metalowa altana z ustawioną na podwyższeniu figurą Niepokalanej Dziewicy.

Kalwaria w Gietrzwałdzie 

Z okazji 130. rocznicy objawień w Gietrzwałdzie powstała monumentalna droga krzyżowa. Zaczyna się obok źródełka i prowadzi pod lasem na wzgórze nad sanktuarium. Rzeźby są autorstwa Jana Stępkowskiego ze Strzegowa. Jasne postacie ładnie komponują się z ceglanymi kapliczkami. Przemierzając kalwarię, naszym oczom ukazuje się coraz piękniejszy widok na Gietrzwałd oraz okolicę. Najładniejszy jest natomiast przy stacji XIV, skąd też najczęściej o zachodzie słońca robione są zdjęcia z panoramą Gietrzwałdu.

Czy warto przyjechać i zwiedzić Gietrzwałd?

Główną atrakcją Gietrzwałdu jest sanktuarium, dlatego też najwięcej w nim pielgrzymów oraz osób zainteresowanych turystyką sakralną. Pod takim też kątem postanowiłem zwiedzić miejscowość i opisać miejsca, które mi się spodobały. Gietrzwałd, jak i gmina mają jednak więcej atrakcji, jak przykładowo: Ogrody Gietrzwałdzkie, pałace w Łajsach i Grazymach, czy wieże w Tomarynach. 

Gmina Gietrzwałd to także piękne krajobrazy, 14 jezior i warmińska droga krajobrazowa Gietrzwałd-Woryty z drzewami posadzonymi jak dawniej wzdłuż drogi. Aleja ma długość 2 km i jako pierwsza droga w Polsce ma status Parku Kulturowego. 

To i jeszcze więcej można zobaczyć, ale Gietrzwałd spodobał mi się jeszcze z dwóch powodów, a mianowicie klimatu i Karczmy Warmińskiej. Z tego też powodu w sumie byłem w nim trzy razy.

Źródło: https://podrozebezosci.pl/gietrzwald-atrakcje-co-warto-zwiedzic-zobaczyc-w-gietrzwaldzie-sanktuarium/