Zmęczeni wędrówką na Halę Gąsienicową, postanowiliśmy dać odpocząć nogom i pojechaliśmy do Niedzicy. Oczom naszym rozpostarł się piękny widok zamku niejako zatopionego w zbiorniku wodnym. Zachwyceni tym widokiem, pożegnaliśmy zmęczenie i….więc do rzeczy:

Zamek Dunajec – średniowieczna warownia stojąca nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego w Niedzicy to jeden z symboli Pienin, miejsce z niezwykle burzliwą, ale też ciekawą historią.
Zamek został zbudowany w I połowie XIV wieku przez Kokosza Berzewiczego w celu obrony północnej granicy Węgier. Wśród licznych właścicieli, którzy nią władali należy wymienić rodzinę Horváthów, którzy przekształcili ją w okazałą renesansową rezydencję. Ostatnimi właścicielami (do 1945 r.) był ród Salamonów.
Od 1950 r. administratorem i opiekunem obiektu jest Stowarzyszenie Historyków Sztuki.
Po II wojnie światowej w zdewastowanym zamku przeprowadzono prace restauracyjne oraz częściową odbudowę. W części pomieszczeń utworzono muzeum wnętrz i historii regionu spiski

Do zwiedzania udostępnione są:
Zamek – wnętrza zamku zostały zaadaptowane na cele muzealne, znajdują się tu m.in. tzw. „komnaty Salamonów” przedmiotami z XVI – XIX w., sala myśliwska, izba żupna, izba straży oraz więzienie z izbą tortur. W salach historycznych znajdują się elementy znalezione podczas prac archeologicznych i stare fotografie.
Dużą atrakcją zamku są tarasy widokowe.
Wozownia – znajduje się tu ekspozycja zabytkowych pojazdów konnych pochodzących z lat 1900-1939.
Spichlerz – drewniany obiekt zbudowany pod koniec XVIII w., obecnie mieści się tu stała wystawa – Sztuki Ludowej Spisza.

Nie wiem czy wiecie zamek był plenerem kilku filmów, m.in. “Janosika” i “Wakacji z duchami”.

Spacer po zaporze z widokiem na Zamek w Niedzicy i resztki Zamku w Czorsztynie na długo pozostaną w naszej pamięci.

Będąc tak blisko Sromowiec Niżnych, nie sposób było nie odwiedzić ks. Marka, tamtejszego Proboszcza. Przed wizyta zahaczyliśmy o most łączący Polskę ze Słowacją i oczywiście nie mogło zabraknąć fotek z bohaterem głównym w tle – TRZY KORONY.

Uczta przygotowana przez ks. Marka i Panią domu – Panią Weronikę, wszystkim nam dała do wiwatu! To było czyste obżarstwo! Tu żeberko, tu kurczaczek, tu karkóweczka…już teraz, na same wspomnienia,cieknie mi ślinka! Fakt, trochę to było spalone, ale podobno nastąpiła inauguracja grilla :). Ks. Marku dziękujemy za wszystko i zapraszamy do nas! Do zobaczenia.

A..jaki ten świat jest mały. Na zaporze spotkałem Jacka z rodziną. Razem kiedyś tworzyliśmy fundamenty Ruchu Światło-Życie diecezji ełckiej. Dobrze że jesteś (tak po oazowemu) 🙂

moja inspiracja i kopalnia wiedzy: https://gorydlaciebie.pl/wyprawy/kasprowy-wierch-i-kolej-na-kasprowy-wierch/