Augustów zachęca wieloma atrakcjami. Najczęściej są one związane z wodą, rowerem i pieszymi wycieczkami:) Ale nie tylko….
Na skrzyżowaniu ul. Rajgrodzkiej z Zygmuntowską usytuowana jest Kaplica Klęczącego Pana Jezusa. Od kilku miesięcy jest tam również Wieczysta Adoracja Najświętszego Sakramentu. Niesamowite miejsce, pełne spokoju z murami przesiąkniętymi modlitwą. Bardzo lubię tam zajeżdżać, przegadać z Panem Jezusem wiele spraw, podyskutować, podrażnić się. Pan Jezus jest bardzo blisko osoby adorującej i to mnie przede wszystkim przekonało do tego miejsca.
Warto, kiedy będzie w Augustowie, zajechać tam na chwilę i….decyzja należy do Was:) Hm? Dla mnie…to jest miejsce spotkania z moim Bogiem, Bogiem na wyciągnięcie ręki.
Ale wgłębiłem się też w historię…Jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Poczytajcie. Materiał „pożyczyłem” ze strony www parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Augustowie. Mama nadzieję, że się nie obrażą:)
W wewnątrz starej Kaplicy był ołtarz drewniany usytuowany przy południowej ścianie frontem ku północy z figurą Klęczącego Pana Jezusa. Wierni na kolanach obchodzili naokoło ołtarza całując stopy Pana Jezusa. Sufit w Kaplicy był pomalowany niebiesko z żółtymi gwiazdkami. Ściany w szarym kolorze. W Kaplicy stale panował półmrok. Oświetleniem Kaplicy były świece zapalane tylko podczas nabożeństw. Wejście do Kaplicy było od strony północnej, od ulicy zwanej dawniej Stodolnej, obecnie Zygmuntowskiej. Dookoła była ogrodzona drewnianym płotem. Na cmentarzu był duży drewniany krzyż i studnia. Kluczami od kaplicy, porządkiem wewnątrz i na zewnątrz oraz zbiorowym przewodniczeniem modlitwom zajmowała się rodzina Łukawskich mieszkająca obok Kaplicy.
Według opowiadań dawnych pokoleń przed laty w miejscu, gdzie znajduje się obecna Kaplica, ukazał się na dużym kamieniu Klęczący Pan Jezus dźwigający krzyż. W 1710 roku w czasie epidemii dżumy na zachodnim krańcu, dawnej rogatce miasta przy drodze do Janówki ustawiono w prowizorycznej budce figurkę Klęczącego Pana Jezusa. „Raz jechał jakiś Prusak to znaczy Mazur, był ciekawy co to za budka i wszedł do niej. Ujrzawszy figurkę Pana Jezusa pomodlił się, a widząc dookoła niej wielkie ubóstwo rzekł: „Panie Jezu, jak musi Ci tutaj być zimno i biednie”, i wtedy wydało mu się, że Pan Jezus zatrząsł się z zimna. Na wieść o tym wystawiono drewnianą kaplicę, do której zaczęli przybywać wierni i pielgrzymi”. Na początku XIX w. trudniący się cieślarstwem Tomasz Wasilewski zwany Cimochem, za własne pieniądze wybudował nową kapliczkę, sam także osiedlił się przy nie niej, pielęgnując światło na ołtarzu. Do miejsca tego przybywali liczni wierni, a doznawszy łask, sławę świętego miejsca i czcigodnego Cimocha daleko roznosili. Drewniana Kaplica stała do wybuchu wojny w 1939 roku. W kaplicy tej były odprawiane Msze Św. w wyjątkowych intencjach wiernych przez księży z kościoła Serca Jezusowego w Augustowie. Modlitwy zbiorowe w miesiącu maju i październiku odmawiali sami wierni.
W czasie działań wojennych Kaplicę spalono w 1944 roku, a odbudowano murowaną w 1955 roku dzięki ofiarności Klubu parafian Augustowskich w Chicago i miejscowych parafian. Ołtarz drewniany wykonał rzemieślnik Jan Choroszewski, a figurę Pana Jezusa Klęczącego na ołtarzu – rzeźbiarz Maciejewski – augustowiacy. Przez cały czas opiekę nad Kaplicą sprawował Kościół Serca Jezusowego w Augustowie. Od września 1975 roku do listopada 1992 roku opiekę nad Kaplicą sprawował kustosz ks. kan. Paweł Gąsowski. W czasie tym wykonano remont Kaplicy. Za czasów kustosza ks. kan. Pawła Gąsowskiego Msze Św. w Kaplicy były odprawiane codziennie. Od 1992 roku opiekę nad Kaplicą Pana Jezusa Klęczącego przejął kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela na Borkach przez proboszcza prałata Jana Wróblewskiego.
Wymalowano w prezbiterium Klęczącego Pana Jezusa w Ogrójcu, widok Jerozolimy z górą Kalwarii z Krzyżami. W 1976 roku staraniem kustosza ks. kan. Pawła Gąsowskiego zakupiono tabernakulum, w którym przechowywany jest Przenajświętszy Sakrament, przed którym pali się światło dzień i noc.
W kaplicy tej wielu wiernych doznało łask i uzdrowień. Pielgrzymi przybywali i przybywają przez cały czas. W czasie nabożeństw kaplica wypełniona jest wiernymi. Projekt kaplicy sporządził i nadzorował budowę architekt Adam Grynkiewicz, dzięki któremu otrzymano zezwolenie na budowę w tym czasie. Kaplicę murowali dwaj bracia murarze Jan i Apolinary Wancewicz z Augustowa; przy budowie pomagali również wierni.
źródło: http://janchrzciciel.augustow.pl/