Och ten Poznań!

Zawsze z wielkim sentymentem wracam do tego miasta.

Urzeka mnie pięknem, harmonią  i bardzo dobrym oznakowaniem. Wydział promocji miasta nie próżnuje jak widać.

Dziś zaproszę Was tylko na Rynek i do Ostrawa Tumskiego, gdyż ostatnio na tym tylko się skupiłem i te miejsce odwiedziłem. Wiem…wiem…sporo przede mną😊.

Mega ważną atrakcją poznania jest Ostrów Tumski – historyczne centrum miasta. No dobra…przyznaję – byłem tam pierwszy raz.

Na tej wyspie sporo się działo!

Otóż! Mieszko I i Bolesław Chrobry na tym obszarze wznieśli gród, biskupstwo i pierwszą katedrę, której strzeliste wieże dalej królują nad wyspą. Poznańscy biskupi, a trochę ich było, bardzo wspierali Przemysława II, który dążył do tego, by scalić państwo polskie, podzielone w wyniku rozbicia dzielnicowego. Trzeba też wspomnieć o akademii humanistycznej z XVI w., która przyciągała żądnych nauki młodych ludzi z całego kraju. I ta Złota Kaplica w katedrze poznańskiej z grobami 3 królów i 5 książąt piastowskich. Chodź chyba nie do końca tak jest (z tym pochówkiem), ale pozostawiam Was z lekkim intelektualnym niedosytem…sprawdźcie sami.

Obok Katedry znajduje się Kościół Najświętszej Marii Panny z XV w., który stoi – jak się okazało – na ruinach palatium Mieszka I i kaplicy Dobrawy. Kościół sprawia wrażenie jakby uciętego. Palatium było siedzibą księcia, i w pewnie sposób stało się symbolem nowej władzy w państwie Piastów (na podstawie badań archeologicznych tak stwierdzono). Warto tam zajrzeć.

Sercem Poznania jest Stary Rynek. Serio…robi niesamowite wrażenie.

Spacer wokół tego miejsca napawa optymizmem i zapachem….poznańskich, marcińskich rogali. I te kolory kamienic. Bajka! Ktoś miał fantazję, taką pozytywną. Oczywiście skusiłem się na jednego rogala w towarzystwie dobrej kawy, bitej śmietany i lodów. Jest klimat!

Ale chwila…skoro początki były na Ostrowie Tumskim, a tu Stary Rynek? Jak? Co? Skąd? Hm? Otóż Przemysław II i Bolesław Pobożny zadziałali w tym temacie. Uznali, że ludzi cisną się na Ostrowie i przenieśli gród w 1253 r. na drugą stronę rzeki, przez co lud zyskał więcej przestrzeni. Ot wymyślili! 😊. Ale jest pięknie i zachwycająco! Bardzo dobry pomysł!

Co tam można spotkać? W oczy rzuca się Poznański Ratusz. To właśnie na nim stukają się słynne poznańskie koziołki. Na jego fasadzie można odnaleźć nie tylko alegorie cnót, ale również łacińskie sentencje, dające do myślenia miejskim „panom”. Np.: ,,Najlepsze z miast jest to, które posiada dobrych obywateli”. I mądrze i politycznie. Hm? Mój kolega z PIS-u pewnie byłby teraz ze mnie dumny he he.  Do Muzeum Historii Miasta Poznania nie wchodziłem, gdyż jak wyczytałem w różnych opracowaniach, trzeba poczekać do końca remontu.

A…Zahaczyłem jeszcze o słynną Galerię Handlową Kulczyka, no bo jak inaczej. No i odwiedziłem mojego przyjaciela – ks. Krzysztofa. Była okazja wypić wspólną kawę😊

Można spacerować i spacerować….

Zapraszam! Jeszcze tu wrócę!