Świebodzin położony jest w województwie lubuskim na Pojezierzu Łagowskim. Miejsce to urzeka krajobrazami, przepiękną architekturą. Niezaprzeczalnie tereny skojarzyły mi się z naszymi Mazurami. Hm? Gdzie ładniej? Zajechałem w to miejsce przypadkiem, jadąc do Zielonej Góry. Nie sposób było nie zauważyć monumentalnej figury Chrystusa, która wyłania się z okolicznych pagórków. Wow – to robi wrażenia. Trzeba
Wokół Jeziora Płociczno, Zdrężno, Przytulskiego i Haleckiego – w poszukiwaniu ŚWIĘTYCH!
Jezioro Płociczno – położone około 7 km od Ełku. Niewielki zbiornik o rozwiniętej linii brzegowej, z kilkoma zatokami i półwyspami. Dno twarde, pokryte mułem. Otoczenie stanowią zalesienia, łąki, pola i nieużytki. Jezioro o dobrze rozwiniętej roślinności. Jezioro Zdrężno – jezioro położone około 8 km od Ełku. Jest to zbiornik o miernie rozwiniętej linii brzegowej, w
Wokół Jeziora Rajgrodzkiego, Stackiego, Krzywe, Białego i Przepiórka – spełnienie marzeń z dzieciństwa:)
Jako mały chłopak przyjeżdżałem z mamą do Rajgrodu, do pani krawcowej. Naprawdę z małych Kulesz to była wyprawa na cały dzień. A jak zostałem w domu, to zawsze czekałem na upominek od mamy, w postaci książki, którą mama zawsze nabywała w rajgrodzkiej księgarni. Dla mnie na ten czas, to był wielki świat. Majestatyczna, piękna świątynia,
Wokół Jeziora Regielskiego, Jeziora Szłam i Małego Selmętu
Jezioro Regielskie – jezioro leżące około 4 km od Ełku, jest to zbiornik o średnio rozwiniętej linii brzegowej, z niewielką wysepką. Brzegi są niskie, zajęte przez pola, łąki i pastwiska. Roślinność bujna. Przeważa pałka wąskolistna i trzcina. Jezioro Szłam – niewielkie jezioro w ok. Ełku, o powierzchni 7h. Selmęt Mały – jezioro na Pojezierzu Ełckim,
Spacerem po Szczecinie
Będę w pobliskim Pobierowie, postanowiłem odwiedzić kolegę kapłana, który jest proboszczem w Szczecinie – ks. Mariana (pod zdjęciami zamieszczę mój wywiad z nim – sami zobaczycie jaki to gigant). W tym mieście nigdy nie byłem. Tak naprawdę nigdy nie zapuszczałem się aż tak daleko, w kierunku Pomorza Zachodniego. Teraz była okazja. I…jestem mile zaskoczony Szczecinem.
W ramionach MATKI
Zawsze jak tam jestem, to czuje ogromne podekscytowanie. To nie jest zwykłe miejsce, jak inne. Tu jest inaczej. Mury przesiąknięte wonią kadzidła, modlitwa unosząca się na ustach tysięcy pielgrzymów i ten spokój. Mimo ogromnej rzeszy ludzi, tam jest spokój. I chyba nieustannie tego spokoju szukam. Wtulić się w ramiona Matki i trwać. Wracając z gór
Zapora w Niedzicy i odwiedziny ks. Marka – proboszcza ze Sromowiec Niżnych
Zmęczeni wędrówką na Halę Gąsienicową, postanowiliśmy dać odpocząć nogom i pojechaliśmy do Niedzicy. Oczom naszym rozpostarł się piękny widok zamku niejako zatopionego w zbiorniku wodnym. Zachwyceni tym widokiem, pożegnaliśmy zmęczenie i….więc do rzeczy: Zamek Dunajec – średniowieczna warownia stojąca nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego w Niedzicy to jeden z symboli Pienin, miejsce z niezwykle burzliwą, ale
W klapkach na Kasprowy Wierch…to trzeba mieć wyobraźnię!
Wjechaliśmy wagonikami na szczyt prosto z Kuźnic. Nam udało się nabyć bilet internetowo, także zaoszczędziliśmy czasu na kolejki. Kasprowy Wierch (1987 m) – widokowy i łatwo dostępny (również w klapkach), należy do czołówki najpopularniejszych turystycznych miejsc w Tatrach i to o każdej porze roku. Duża w tym zasługa kolejki linowej, która wwiozła nas na wysokość
Na Gubałówkę – niestety wjazd:)
Moi przyjaciele nie dali się namówić na wejście (tup, tup) na to piękne wzniesienie. Pewnie zaraz Karolek powie „a tak namawiał…”. Tak więc wjechaliśmy kolejką. Aby nie stać w ogromnej kolejce przed kasami, bilety kupiliśmy od konika – odrobine drożej, ale za to mieliśmy zaoszczędzony czas. Gubałówka to jedna z większych atrakcji, która czeka na
Tam gdzie świętość i radość idą w parze – Wigry
W połowie sierpnia miałem okazję wspólnie z Panią Jolą Wilczyńską poprowadzić dwudniowy Jarmark Wigierski. To był dobry czas. 15 sierpnia – to święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, odpust w Wigrach. Z tej okazji, jak co roku, okolice wigierskiej parafii zapełniły się straganami z regionalnym jedzeniem i rękodziełem. W przyklasztornych ogrodach już od rana można było